Komplikuje się wszystko, bo przecież nie może być dobrze.
Nie u mnie.
Przyjmuję ciosy od świata, ludzi. Nie bronię się, nie ma w tym sensu, nie mam ambicji, planów i marzeń, na niczym mi nie zależy, tracę tren, zdrowie, chcę być niewidzialna, dlaczego? Sama nie wiem, chyba najgorzej jest przestać coś robić, gdy widzisz cel, ale nie sens.
Spadam w otchłań bez dna./incalculable
|