Siedziała na ławce w swojej samotni patrząc pusto przed siebie.. Nie potrafiła zrozumieć, że on odszedł. Nie chciała zrozumieć. Każdego dnia wstawała z myślą, że on żyje. I jak zawsze spędzą ze sobą cały dzień.. Nie doczekała się. Tak mija całe jej życie. Fałszywa nadzieja, rozdarte serce, słone łzy osiadające co kilka minut na jej spierzchnięte usta.... Nikt inny jej go nie zastąpi. To on był tym jednym jedynym. Planował z nią ślub mimo że miał zaledwie 16 lat już zadbał o obrączki.. Nie chciała żyć bez niego... Przecież tak się nie da..
|