Wciąż szła po swoje, nie słyszała, że się śmieją. Nie miała odwagi marzyć. Już dawno chciała się zabić,zwątpienie nie upuszczało jej niemal na krok. Przyszedł wrzesień nowa szkoła, nowe twarze
nowe korytarze, gimnazjum i nowy wir wydarzeń
Parę nowych koleżanek, te wymalowane lale
śmiały się że jest pierdolonym brzydalem
Pluły do kanapek i pisały na ścianie że robi lachę
wołały do niej brudasie jakim kurwa prawem
Tym razem zamiast być w szkole, leży na torach i krwawi
umiera sama, ale tego nie da się naprawić
|