Ale misiu ja nie chciałem, pijany byłem.. - wyjąkał klęcząc przed nią. Wiesz co ? Po raz kolejny stawiasz mnie przed identyczną sytuacją, uważając, że ja naiwna znów wpierdolę się w to bagno. Ale nie, nie tym razem. Wiesz ile razy powstrzymywałam się przed uczuciami, wierząc, że zmienisz swoje postępowanie i zaczniesz traktować mnie poważnie ? Wiesz ile nocy nie przespałam przez to, że bijąc się z myślami nadal ulegałam ? Wiesz ile wojen musiałam zwalczyć ze znajomymi, którzy starali się odseparować mnie od Ciebie, bo wiedzieli jaki jesteś i co wyprawiasz ? Nie! Nie wiesz! Więc teraz daj mi spokój i wracaj do kumpli i nowo poznanej koleżanki. - odeszła dumnie ze łzami w oczach.
|