Mam ochote poczuć zapach mojego psa. Poczuć ten nieświeży oddech z najszczerszych buziaków na świecie. I te jej serowe małe smrodki.
Tęsknie cholernie.
I nie trzymam się kupy. Czy można aż tak kochać zwierze?! Czy też podświadomie odpycham myśli, że tęsknie też za ludzmi, za rodzicami.
Zachowuję się jakbym miała 10 lat i była w miejscy z którego nie mogę nigdy wrócić.
A jadnak - mogę, i nie mogę: nie jest to takie proste. źle ze mną, źle.
|