“ Zmięłam przekleństwo w ustach. Zaczęły mnie swędzieć dłonie i poczułam naprawdę szczerą ochotę chwycić za długi czarny warkocz dziewczyny i wywlec ją z knajpy. A najlepiej od razu wrzucić ją pod nadjeżdżającego tira. Czytałam o takiej nagłej chęci mordu. Podobno nazywali to zazdrość. ”
|| Papierowa Magia
|