"tak naprawdę, to co ja bez ciebie zrobię? czemu chcesz mnie tu zostawić?" mówiła z wyczuwalną rozpaczą w głosie "ej, mała, wyluzuj, mamy jeszcze sporo czasu. a gdy odejdę, to jakoś to przecież pójdzie, nie? masz jeszcze brata" lekki uśmiech zaczął znikać z jej twarzy "kocham go ponad wszystko, ale potrzebuję ciebie..." łza pociekła jej po policzku. tuląc ją, wyjęła papierosa "później do mnie dołączysz"
|