` przeglądałam stare albumy na laptopie i natknęłam się na ten o tytule "M". Wiedziałam, że zaglądając tam, przed oczyma ukażą mi się wszystkie wspólne wspomnienia. Te złe i te dobre. Byłam tego w pełni świadoma, ale mimo wszystko chciałam zobaczyć czy już wyleczyłam się z choroby o imieniu Mikołaj. Kliknęłam dwa razy i zaczęły wyświetlać mi się wspólne zdjęcia. Każde kolejne wbijało mi się w serce i otwierało po kolei inną szufladkę w głowie, która przedstawiała nas razem. Po pół godzinie rozmyśleń i płaczu zamknęłam laptopa i dochodząc do wniosku , że na zawsze utkwił mi w głowie, odpaliłam papierosa i dolałam sobie whiskey. / abstractiions.
|