Ona wróciła do domu, a on nagle zamilkł,
Ich miłość kończyła się, jak tonął Tytanic.
Nie ufne spojrzenia i kłamliwe słowa,
Sensu już nie było zaczynać tego od nowa.
Szans już było wiele, aby to naprawić,
Możesz już odejść, możesz mnie zostawić.
Jesteśmy tak daleko, nie ma już tej chemii,
Nie jesteśmy nawet sobie już potrzebni.
Oddychałam Tobą, teraz wszystko zmienie,
Będe żyć bez Ciebie i oddychać tlenem.
Jeszcze czasem w nocy widze Ciebie we śnie,
We śnie jeszcze kocham, ale już nie tęsknie.
Chce znaleźć sie w czasie, w którym będzie pięknie,
Do miłości i do flitrów podchodze obojętnie.
04.06.2010r
|