Przez wiele dni deszcz walił pięściami w dach domu - na dowód straszliwej pomyłki jaką popełnił Bóg. Każdego ranka po przebudzeniu słuchałam niezmordowanego łomotu, wyglądałam przez okno na szary świat i czułam ulgę, że chociaż słońce miało dość przyzwoitości żeby się odpieprzyć.
|