Tego ranka scenariusz był zupełnie inny. Obudziła się w pustym domu, w pustym łóżku i nie czekało na nią śniadanie. Nie musiała się kłócić o to, kto pierwszy weźmie prysznic, a w kuchni panowała cisza. Na nic się zdały marzenia, że kiedy się obudzi, obok niej cudownym sposobem będzie On, przecież ten wyjątkowy dzień bez Niego nie będzie nawet w połowie wyjątkowy. Ale w przypadku śmierci nie było cudownych sposobów. Nie było powrotów.
|