Po prostu był. Jego obecność na każdym kroku pozwalała jej sie czuć nieziemsko bezpiecznie. Głębia jego oczu, która automatycznie ją uspokajała w przypływie emocji. Mocny uścisk dłoni, które były silne, a zarazem tak cudownie delikatne. Szczery uśmiech ujawniający jego magiczne dołeczki w policzkach, w których sie tak bardzo zakochała. Ideał ? Nie sądze. Był tylko jej - to wystarczyło.
|