|
czuję się wolno, tak zajebiście uwolniona od uczucia jakim darzyłam Cię przez tak długi czas. to wcale nie tak, że nie myślę, bo często zdarza mi się obudzić z pierwszą myślą, jaka nasuwa mi się po wyspaniu, lub ostatnią przed zaśnięciem. ale już nie chcę więcej popadać w tą toksyczną chemię, jaka krążyła z każdą naszą rozmową. było, minęło - nie wróci, zbyt wiele niewykorzystanych szans padło, aby na nowo mogło się odrodzić, abyś mógł wrócić. mimo tego wierzę, że kiedyś oboje staniemy na przeciwko siebie, nie żałując niczego, no może poza moim egoizmem, który sprowadził codzienne kłótnie.
|