Jestem cholernie słaba. Czasami tak bardzo chciałabym, aby mnie tutaj nie było. Tutaj, czyli w życiu. Nikt by się nie przejął. Rodzice by tylko przez jakiś czas się przejmowali, bo przecież tak trzeba, a potem po co. Przecież nie mogliby zniszczyć stereotypu naszej nieprawdziwie wspaniałej rodziny. Jestem taka byle jaka w tej rodzinie. Taki ktoś, kogo być nie powinno. Nie udałam się. Niczego nie potrafię. Jestem beznadziejną osobą, pozbawioną jakiejkolwiek osobowości. Jestem nic nie warta. Ludzie potrafią mnie tylko dobić, zakopać w samej sobie. Byle co i płaczę. Ludziom o to chodzi. Ludzi chcą tylko zniszczyć drugą osobę. Tylko wtedy pojawia się ich ta pieprzona satysfakcja.
|