Miała wtedy 13 lat, w klasie uczyła się najlepiej,
same piątki z prac, odrabianych na parapecie.
Rodziców nie było stać na biurko, żyła na diecie,
starszy brat kradł, młodszy patrzył jak ojciec szcza pod siebie.
Czuła strach, była samotna w pełnym domu,
w domu zła, w jakim domu?! Raczej kurwa w jednym pokoju.
I tak dziękowała Bogu za każdy dzień,
w głębi serca chciała, żeby jak najszybciej skończył się.
Całe wakacje przesiedziała z młodszym bratem,
mama harowała na drugim etacie, żeby mieć na spłatę.
|