Odkąd odszedłeś miałam ochotę napisać do Ciebie. Na kartce papieru wyryć każde moje uczucie. Próbowałam wielokrotnie. Za każdym razem jednak nie umiałam ubrać w słowa stanu mojego serca. Od naszej ostatniej rozmowy upłynęły już dwa lata. W głębi serca przeczuwałam, że to koniec jednak miałam nadzieję, że to odratuję. Okazało się, że sama nie dałam rady. Dużo płakałam, uzależniłam się od leków i kresek na ręku. Teraz jest lepiej. W soboty nie siedzę w domu wpatrując się w żółte słoneczko przy Twoim imieniu. Dużo się śmieję. Nie odwracam głowy, gdy idziesz po szkolnym korytarzu. Jestem obojętna na Twoje imię. Przestałam Cię kochać, ale nikt nie odbierze Ci miana 'pierwszego chłopaka, którego szczerze pokochałam'. / love_krowe
|