Tak śmiesznie wyglądał kiedy wmawiałam mu, że trzyma mnie przy nim tylko jego kawa, którą robił najlepszą pod słońcem. Głupek. Przecież dobrze wiedział, że jego oczy były dla mnie drugimi ramionami. potrafiłam się w nich rozpłynąć, a on w czas mnie uratować. Jego uśmiech i głos zniekształcony pod prysznicem, czy białą poduszką. zapach roznoszący się wokół nas i mieszający się z moim. Włosy sterczące zazwyczaj na lewą stronę i blizna na plecach po starym, zamkniętym rozdziale, z którym wygraliśmy. Przecież dobrze wiedział, że był dla mnie wszystkim.
|