I znowu wszystko wróciło..znowu nocą zamiast spać, siedzę na parapecie, spoglądając w niebo,słuchając rapu..analizując każde słowo wypowiedziane danego dnia..Siedzę i myślę.. o tym co było, jest..o tym co jeszcze może mnie spotkać..siedzę i w sumie nic.. palę się sama przed sobą ze wstydu, jak gdybym rozmawiała ze sobą pierwszy raz..chłodny podmuch wiatru przyprawia mnie o dreszcze, zamykam powieki..przypominam sobie ból ostatniego cięcia...nagle czuję ulgę..zsuwam się z parapetu..wskakuje do łóżka..byle do jutraa.. mówię po czym zasypiam/ notogarning
|