Umarłam.. Nie dosłownie oczywiście, bo to fizycznie niemożliwe. ale emocjonalnie. Z każdą chwilą posiadam coraz mniej pozytywnych uniesień, szczerych uśmiechów.. Brak zaangażowania w cokolwiek. Liczenie tylko na ślepy los. Pustka . Cisza. Koniec. A może dopiero smutny początek.?
|