Prowokuję i kuszę los chcąc by odebrał mi ciebie w tym wcześniejszym stadium.Gdy jeszcze łatwiej byłoby się rozstać,gdy nie jestem na tyle do Ciebie przywiązana i twoja strata nie byłaby końcem świata.Jednocześnie proszę go by mi Ciebie nie zabierał. Bo znaczysz dla mnie więcej niż sama się przed sobą przyznaję. Tak rozdarta gubię się w własnym życiu,porządkując po raz kolejny szafę.By sprawiać wrażenie,że mam kontrolę nad tym co się w nim dzieje. Łudząc się,że panuję nad tym całym bałaganem/hoyden
|