Chciałabym brać życia wdechy bez zachłyśnięć i nie bać się o to, że kiedyś cały ten czar pryśnie. Wiedzieć co jest fałszem, a co faktem w tym pojebanym bagnie, gdzie życia rytm często mija się z taktem. Chciałabym zbudować sobie świat jak z seriali choć, gdy zaczynasz coś tworzyć zaraz na łeb mi się wali.
Bo zawsze, gdy chcę walczyć, to czuję, że coś stracę.
|