wydrapię sumienie z głowy, bo za dużo mówi. wyrwę serce z piersi, bo wkurwia mnie dźwięk jego bicia. potem wytnę żyły, niech ciało się wykrwawi. zostawię tylko oczy, by mogły na to spokojnie patrzeć. i usta również zostawię, niech pokrzyczą sobie ten ostatni raz.
|