Siedziałeś przez pół godziny w bez ruchu w loży, znudzony obserwowałeś co się dzieje na parkiecie. Stanęłam pod ścianą, ukrycie Cię obserwując. Koleżanka podeszła, złapała mnie za rękę i wyciągnęła mnie na parkiet. Wstałeś i zszedłeś na dół do baru. Znów to zrobiłeś, znów nie mogłeś patrzeć na to jak świetnie potrafię się bawić, nawet kiedy nie jestem przy Twoim boku. /kokaiina
|