Mimo tego ile zlego przez niego przeszłam. Jak bardzo mnie zranil. Tylko raz tamtej nocy zadałam pytanie dlaczego zerwał. Powiedział:' liczy się to co jest teraz, a nie to co było, prawda?' Po tych slowach, stwierdziłam że spróbuję zapomnieć o tym co było kiedyś. Oddziele to grubą kręchą. Będę się cieszyć tym co mam teraz. Może jest dla nas szansa? Może nie wszystko stracone ? Może to nie był nasz czas? Kiedy jestem przy Nim, kiedy mnie przytula, całuje, kiedy patrzy mi w oczy, czuję się dla Niego ważna, wyjątkowa. Nie zapytam o Jego uczucia, poczekam. Nie opowiem też o swoich, bo dobrze o Nich wie. Nie wytknę mu tego jak bardzo mnie zranił, nie opowiem o tych wszystkich nieprzespanych, przepłakanych nocach. O tym jak wiele razy umieralam z miłości do Niego, ile razy błagałam o śmierć. Ile litrów alkoholu wypijałam, żeby stłumić ból. Bo po co ? chcę zacząć wszystko od nowa. Znów czuję jakbym się od nowa w nim zakochiwała, chodź kocham Go tak mocno, od tak dawna./kokaiina
|