"było już późno, pomimo przeziębienia wyszła na dwór . chciała zaczerpnąć świeżego powietrza. nagle zadzwonił telefon : - cześć kotku ! jesteś zajęta ? jeśli nie będe u ciebie za 5 minut-. rozłączył się, a ona nie zdążyła wydusić z siebie ani słowa . chwilę później on stawiał już swój skuter na jej podwórku . szedł w jej kierunku i znów uśmiechał się tym swoim szelmowskim uśmiechem .. - czyś ty zgłupiała ?! co ty wyprawiasz ?! chcesz się jeszcze bardziej rozchorować głuptasie ? przytulił ją mocno do siebie i pocałował .. weszli do domu ... rano odjechał ; ) idealny ♥ "
|