A długowłosa biegła. Sukienka przed kolana, bose stopy. Deszcz padał. A wokół ciemny las. Gdzie ten blask słońca, który dodawał otuchy.? Gdzie śpiew ptaków.? Gdzie szum drzew.? Nie ma niczego. Jest tylko deszcz. Tylko krew, wypływająca z ran. Jest mrok i jest ból. ♥ ausente
|