Na widok Jego zniewalającego uśmiechu zapominam o oddychaniu. Mam cholerną ochotę Go widzieć, coraz częściej i coraz bardziej. Kiedy na Niego patrzę nie liczy się nikt inny, nawet jeśli obok stałby mój chłopak. Od zawsze byłam Nim zafascynowana. Jak dla mnie, ideał. Co jest w tym wszystkim najgorsze? Że nie jestem w stanie nazwać tego, co do Niego czuję. Miłość? To za duże słowo. Zauroczenie? Zbyt długo to już trwa, zresztą jest to silniejsze od głupiego zauroczenia. Nigdy nie byłam pewna jak to nazwać i nadal tego nie wiem. Jedyne czego jestem pewna to to, że jest najcudowniejszym chłopakiem na świecie, który nigdy nie będzie mój...
|