Codziennie powtarzamy sobie te same brednie, ciągle mówimy, ze tak już nie będzie, ze to nie wróci, że się skończyło. Mimo słowom wciąż na same wspomnienie tętno się podnosi, krew zwiększa ciśnienie, powieki zamykają się pod wpływem płaczu a my wmawiamy otoczeniu, ze tak alergia wiosenna się odzywa. My stwarzając pozory niszczymy samych siebie. Wzajemna wymiana słów i wzajemne opowiadanie sobie jakie mamy cudowne życia, czując wyrywające się serce z piersi poprzez wypowiedziane kłamstwa. W ten sposób nie zabijemy wspomnień. W ten oto sposób zabijamy to co w nas ludzkie, resztki nadziei, uciszamy sumienie. Przychodzi moment, że gasną uczucia, nie potrafimy powiedzieć zdania nie wypowiadając `kurwa`. Tak skarbie, nie tylko ja boję się o to co będzie jutro. Ty również popadasz w paranoję myśląc czy rano nie odbije ci szajba i nie wyskoczysz z okna. Niestety nie jest tak jak powinno, ale przeminęliśmy. Nie powinniśmy gadać, ale życie to norma to hajs i dramat. / fuckingreality
|