“upadam, topię się, wciąż głębiej i bezpowrotni,e dławię się, młócę ciałem wodę która ciężarem przygniata, zapadam się wciąż głębiej w czeluści oceanu krzyczę, wołam, niech ktoś mnie uratuje, lub zabije teraz, wyciągam dłoń z nadzieją, wzywam kogoś, na próżno. jedyny mój grzech zabicie człowieka głęboki był mój ból lecz dziś zrobiłabym to samo [...]”
|