Najbardziej brakuje mi tego cudownego uczucia tuż po przebudzeniu, kiedy człowiek ma przekonanie, że wszystko jest w najlepszym porządku. Wiesz, takie wrażenie, że życie jest kompletne, masz wszystko, co ci potrzebne, do niczego nie tęsknisz. Czasami, ledwo otworzę oczy, przez chwilę właśnie tak się czuję. Tylko kilka sekund, bo potem zaraz przypomina mi się, co się stało, a od tamtej pory już nic nie jest takie jak przedtem...
Bywają dni lepsze i gorsze. Ale smutek zawsze wraca i potrafi znienacka zawładnąć myślami. Wtedy nie czuję się dobrze między ludźmi...
|