Podchodząc bliżej niej i chwytając za końce przemoczonego swetra, podciągnąłem go do góry, chwilę później rzucając na podłogę, na której powstała mokra plama.
Pamiętam, że gdy dotknąłem dłonią przez przypadek faktury Jej brzucha, unosząc bluzkę na ramiączkach, którą na sobie miała, przeszły Ją dreszcze, które natychmiast zaatakowały również i mnie. Kiedy odrzuciłem brązową koszulkę, obserwowałem rumieńce wypływające na blade policzki blondynki, które minutę później zdmuchnąłem własnym oddechem i słowami. Miała przymknięte powieki. Uśmiechała się subtelnie.
- Wstydzisz się mnie? - spytałem. Zagryzła tylko wargę, nie odpowiadając. Bez zbędnych słów ułożyłem chłodne dłonie na Jej biodrach, zatapiając wargi w łabędziej szyi. Dreszcze niczym płachta otuliły nasze ciała, gdy delikatna euforia tańczyła na rzęsach i policzkach. Jęknęła cichutko gdy dotykiem dłoni musnąłem Jej piersi, pocałunkami docierając do obojczyka.
4/5
|