Gdy chłopak wszedł do pokoju, blondynka szybko przymknęła powieki, pozwalając jednej łzie spłynąć po bladym policzku i wpaść do ciepłej herbaty. Przetarła dłonią oczy, podnosząc na niego swoje szklane spojrzenie. Miał na sobie dresowe spodnie i o rozmiar za dużą, sportową bluzę. Niejednokrotnie mówił, że tylko przy niej może pozwolić sobie na niechlujstwo własnego stylu. Usiadł na fotelu naprzeciwko niej, uprzednio z kuchennego blatu zabierając swoją herbatę. Milczeli.
1/2
|