'Siedzimy, palimy, patrzymy przez okno i wymyślamy milion różnych miejsc, milion różnych słów, które mogą paść z cudzych ust. Mam poczucie, że żyję ze zdjętą skórą. Mam totalną nadwrażliwość na wszystko to, co powoduje, że 15 razy dziennie wpadam w jakąś czarną dziurę, rozpacz, że rozpadam się. Już nauczyłam się z tym żyć na początku - w młodości, w dzieciństwie - próbowałam na tym budować jakąś swoją wyjątkowość, ale szybko zrozumiałam, że za taką nadwrażliwość płaci się straszną cenę i tym nie ma się, co przechwalać. Trzeba nauczyć się z tym żyć.'
|