Gdy najebany jestem, to wnerwiam Ciebie, wiem.
Bo pojebany jestem, ale raczej nie bej.
Czasem lubię się napić, choć to męczy mój face.
Od jutra rzucam chlanie, chyba to traci sens.
To już pewne, że od jutra pierdolę, nie piję.
Gra gitarka dziś, bo czuję, że żyję.
Zdrówko za was - kochaniutkie mordy.
Bo zabija tu stres buteleczka gołdy.
|