Czułam się tak, jakby ktoś uderzył mnie w twarz. Z tą jednak różnicą, że gdyby ktoś przywalił mi w twarz, oddałabym, a tymczasem nie potrafiłam go nawet oskarżać. Bo to był on. Ten on, któremu zawsze wierzyłam we wszystko, wszystko wybaczałam i którego tłumaczyłam przed samą sobą.
|