Leżeli naa trawie wtuleniu w siebie .. tak jakby nic się nie liczyło .Dłoniee splecionee .Zamknęłaa oczy , i pragnęła aby ta chwilaa zawsze trwała . Powiedziała -"Mogłabym taak umrzeć (i z iskierką w oku się uśmiechnęłaa". On pocałował ją w czoło .. mówiąc że ją kochaa.. On swoją dłonią jeżdził jej po ręceee .. momentalnie zrobiło jej się ciepło . Miała głowę na jego klatce piersiowej i słyszałaa bicie jego sercaa, biłoo tak samo jak jej . Tym samym rytmem . Przybliżył się jeszcze bardziej .. Onaa zaczęła się śmiaać , zapytał -Czemu sie śmiejesz .? - Bo szczęściee - Gdziee ? -Lezy tu obook
|