Boję się, cholernie boję się zrobić Jemu na złość. Przecież chcę żeby On był szczęśliwy, a robiąc mu na złość tego szczęścia przy nim nie zostawię. Myśląc głębiej nad tym, doszłam do wniosku, iż - odchodząc On nie myślał czy będę szczęśliwa czy upadnę na samo dno. Zostawił mnie z tym samą zamieniając mnie na inną. Dbam, a raczej dbałam o to, aby mimo wszystko miał zawsze o mnie najlepsze zdanie. Ale koniec, skończyła się zastraszona dziewczyna przed utratą kochanej osoby. Od dziś będą suką - zimną suką, która zjebie Jemu wszystko co mu zostało. Bo przecież Ja do stracenia nic nie mam. Będę podłą kurwą, ale za to szczęśliwą kurwą, która będzie miała satysfakcję z tego co zrobi. / bellolina
|