Poznałem tam masę osób, ale ta jedna - była szczególna. Zbyt krucha na to miejsce, zbyt mała. Potem poznaliśmy jej mamę, która w amoku i przerażeniu całej tej sytuacji, opowiedziała nam całą historię tej dziewczynki, która wcale nie chciała się tam znaleźć - ani tam ani w tym świecie ponad. Cholerne leki, które były zbyt dostępne i które, nieświadoma skutków, połknęła. Przez wszystkie dni obserwowaliśmy, niespotykany tam, błysk w jej niebieskich oczach. Gdy gasły, padał deszcz. Niebo płakało pomyłką Boga, który zabrał dziecko chcące życia.
|