Stałam pod prysznicem chcąc z siebie zmyć kolejną naszą kłótnię... Serce mnie bolało a po twarzy toczyły się łzy. Nie miałam siły udawać, że jest dobrze kiedy tak nie było. W tamtym momencie miałam dość, kochałam Cię ale miałam dość kłótni, dość wiecznych szarpanin... Podniosłeś na mnie wtedy rękę a ja znienawidziłam Cię. I jednocześnie kochałam.. To było chore.. tak jak nasza miłość /schizofreniaa
|