Ktoś kto zrobił mi naleśniki czy spaghetti. Ktoś, kto nie pytał, bo wiedział. Ktoś kto sprawił, że wiatr miał zapach bryzy. Ktoś kto przeszedł ze mną na czerwonym świetle. Ktoś to pojawiał się nagle, nawet jeśli nie wiedział, że coś jest nie tak. Ktoś kto potrafił założyć dwie inne skarpetki i tego nie zauważyć. Ktoś z kim nawet milczenie miało inny wymiar. Ktoś kto potrafił odpowiedzieć równo ze mną na zadane pytanie, a co najważniejsze .. kochał.
|