I znów są razem,szczęśliwi,nic ich nie boli,nie mają problemów,niczego im nie brakuje.To niesamowite.Cały czas mocno dmuchał wiatr i było pochmurno,a gdy przeszliśmy koło grobu z trumną,nagle wiatr ucichł,wyjrzało słoneczko i mocno świeciło.Po modlitwach i kondolencjach,wiatr znów się wzmógł.A późnym popołudniem,gdy pojechaliśmy zaświecić znicze,przyleciały gołębie i jak by obserwowały nas przez chwilę.To niesamowite.A wychodząc od mamy jak zwykle powiedziałem "Pozdrów Babcię".Przecież Ona jest wciąż w naszych sercach,prawda./ pogrzeb.
|