Spełniona miłość nie jest tematem, nad którym się rozpływamy, przez którą piszemy wiersze. Dlaczego? Chyba już wiem. Jest łatwa. Przyzwyczajamy się do niej i po prostu wiemy, że ona jest. Dopiero, kiedy ktoś złamie nam serce czujemy w sobie siłę, by opisać swoje uczucia. Jakby negatywne emocje były czymś, co uaktywnia w nas talent. Teraz się zastanawiam, jak bardzo nieszczęśliwi musieli być wszyscy wielcy twórcy. I chociaż od zawsze chciałam zbliżyć się do ideału, teraz już nie chcę. Takie życie jest dla mnie zbyt straszne.
|