... i nie chodziło tu o seks, bonawet nie myślałam o tym gdzie, i jak moglibyśmy to zrobić. tu chodziło o coświęcej. o możliwość wpatrywania się w Jego przepełnione uczuciem oczy. oświadomość, że gdy się odwrócę, będzie za mną i nigdy nie pozwoli mi upaść.możliwość wywoływania na Jego pięknej twarzy uśmiechu, który był jak oddech, bopozwalał mi żyć. tu chodziło o piękno uczuć, i dotyk - owszem - ale dusz, którebyły do siebie tak cudownie podobne.
|