przychodzi taki dzień gdy całe twoje życie z hukiem uderza o podłoże, rozsypując się na tysiące maleńkich kawałeczków nie dając Ci szansy naprawienia tego. Nie które elementy zagrzebują się w piachu i wiesz, że już ich nie odnajdziesz. to moment gdy należy zamknąć pewne rozdziały. zapomnieć. żyć tym co zostało, pisząc nowe na kolejnych czystych jak dotąd jeszcze stronach. najtrudniej zacząć tę powieść kontynuować na nowo. Myśl, że coś odeszło nawidza nas nawet we śnie.
|