Już czuję te święta. Widzę mojego tatę ,który spanikowany prosi mnie bym pojechała z nim do najbliższej galerii by kupić biżuterie mamie,bo sam dostaje szału gdy widzi pietnaście takich samych wisiorków ,które podobno różnią się czymś. Widzę w kuchni biegającą mamę ,która szuka składników na ciasto i gorączkuje sie gdy widzi ,że składniki zostały zjedzone przez lokatorów,zwanych powszechnie rodziną. Gdzieś tam nie co niżej biega za nimi wierny i oddany pies,który robi wszystko by zdjąć swój świąteczny czerwony szalik. Na drugim planie możecie dotrzeć mnie.W czarnej sukience.Całkowicie nie pasująca do klimatu świat. Cicho wędrując po mieszkaniu czekając jak co roku na świętego mikołaja ,z dziecięcą nadzieją ,że tym razem spełni moje marzenie.Marzenie ,które brzmi . miłość.
|