Daję mi swoją bluzę, chociaż leję deszcz i jest niemiłosiernie zimno. Twierdzi, że skoro mi jest ciepło to on też nie może narzekać. Skrupulatnie zapina mój sweterek na ostatni guzik, przytula i ochrania przed całym złem tego świata. Słucha mojego marudzenia na ten sam temat po raz setny i nie traci cierpliwości. Sadza mnie na kolanach jak małą dziewczynką i po prostu przytula. Nosi na rękach, śmieję się i ciągle łaskoczę chociaż dobrze wie jak tego nie znoszę. Kocham go, po prostu./esperer
|