Życie, zagadka logiczna na każdy ostatni oddech. Plątanina slajdów zepsutych projektorów. Chłodne kraty spięte złączonymi dłońmi. Czarny śnieg udeptany na krętej ścieżce. Wata w ustach. Łatwopalne krzyże na grzesznych ścianach. Opar pokusy skoczenia za topielcem. Niezdobyty szczyt. Szczypta popiołu w samozagładzie. Nierozumiana intencja przekazywana pokoleniom. Zakorzeniony stołek własnych zdań i poglądów. Określona liczba spalonych kalendarzy. Jedno jedyne na cały okres istnienia.
|