Ludzie pytają się o czym marzę. I tak siedząc w fotelu, jedząc kanapkę z nutellą zastanawiałam się nad tym..Bo moim marzeniem, jak mówiłam nie jest tylko szczęście innych ludzi, zdrowie rodziny, czy życie z przyjaciółmi na zawsze w zgodzie, ale szczerze, to chciałabym poznać miłość mojego życia. Chciałabym, żeby mój ukochany zabrał mnie na plażę i o świcie, o zachodzie słońca, bądź w blasku księżyca na plaży pełnej czerwonych róż, i świeczek wyznał mi miłość i się oświadczył. Tak, to jest moje największe marzenie!!! Które pewnie nigdy mi się nie spełni, bo przecież, ludzie biedni marzą o tym by przeżyli kolejną noc poza domem, chorzy, by zwyciężyli chorobę. A ja, ja nastoletnia dziewczyna mająca od dziecka wszystko...marzę o miłości, która istnieje w filmach...TAK! O TYM MARZĘ! I nikt mi tych marzeń nie odbierze! ||sluchajkotq
|