Siedziała w pokoju, wypełnionym głosem Chady, który wydobywał się z głośników na biurku. Bawiąc się wisiorkiem z literką M w ręku po jej policzkach ciekły łzy. Usłyszała kroki na schodach, które kierowały się do jej pokoju, otworzyły się drzwi i dobiegła ją barwa głosu, którą znała na pamięć. - Byłeś moim przyjacielem. - wysyczała zaciskając wisiorek w ręku. - Nadal jestem. - odpowiedział po chwili. Wstając, odwróciła się do niego patrząc prosto w jego piwne tęczówki. - Przyjaciel, nie zostawił by kogoś dla pustej blondynki. - To nie jest tak jak myślisz! - krzyknął na nią. - Nie dociera to do Ciebie? Nigdy bym Cie nie zostawił, dobrze o tym wiesz! - ponowił swój szorstki ton. - Nienawidzę Cie! Wyjdź! - krzyknęła pokazując mu drzwi. - Nie odchodź. - wyszeptała kiedy zamknął drzwi, z nadzieją, że jednak to usłyszy i wróci. . | droga_ulicy
|