Obudziłam się dziś rano z mocnym postanowieniem, że zamykam rozdział związany z Toba, żę wypierdolę nadzieję z serca zwiazaną z Twoim powrotem i generalnie rzecz ujmując mam Cię w dupie i nic mnie już nie obchodzisz. Tak, moje postanowienie trwało dokładnie 20 min., dopóki nie włączyłam komputera i nie zobaczyłam że o 6:54 wchodziłeś na mój profil na nk. Wpatrywałam się w Twoje imię i nazwisko jak w obrazek i nawet nie zauważyłam kiedy poraz kolejny zalałam się łzami. /kokaiina
|